Szosowa przejażdżka

Sobota, 27 listopada 2010 · Komentarze(5)
Ze względu na ładną pogodę (pomijając temperaturę) postanowiłem wybrać się na rower. Trasa z góry zaplanowana Łódź => Piotrków, czyli powtórka z zeszłego weekendu. Niestety na przeszkodzie stanął złapany kapeć w okolicach szpitala Matki Polki. Na szczęście dziura nie była duża i udało mi się wrócić do domu na flaku, aby załatać felerną dętkę. Po załataniu zrobiła się już dość późna godzina, więc wycieczkę skróciłem postanawiając zawrócić w Głuchowie.
Przed samym Głuchowem udało mi się dogonić innego kolarza na szosie. Podczas wyprzedzania zostałem zaczepiony przez owego zawodnika. Po krótkiej rozmowie szosowiec postanawia dołączyć się do mnie. Razem dojeżdżamy do Głuchowa i tam zawracamy z powrotem na Łódź. Tempo mocno spadło bo w trakcie jazdy cały czas rozmawialiśmy. Dojeżdżając do Tuszyna postanawiam trochę podkręcić, aby wejść chociaż w drugą strefę. Spotkany kolega wskakuje na koło i tak prawie do samej Łodzi...
Odczyt z pulsometru:
HZ 49%
FZ 43%
PZ 2%

Komentarze (5)

Ok, mam już orientacyjny pogląd na sytuację ;]

Xanagaz 21:46 środa, 19 stycznia 2011

Czasami dopada mnie taka myśl, ale zaraz przypominam sobie, że jest w Łodzi jeszcze kilku koksów do objechania :P

bikeluq 21:41 środa, 19 stycznia 2011

Taki spokój, iż myślałem, że od tego sezonu przerzucasz się na szachy albo brydża sportowego :D

Pixon 21:38 środa, 19 stycznia 2011

HEHE, będzie, ale jak zacznę jeździć na zewnątrz -czyli mniej więcej jak zacznie się sezon rowerowy. Na razie trenuje w domu i nie chce zanudzać skromnego grona czytelników mojego bloga, wpisami z trenażera - bo na trenażerze nic się nie dzieje, kompletna nuda !

bikeluq 21:29 środa, 19 stycznia 2011

Będzie tutaj coś się działo?

Xanagaz 20:41 środa, 19 stycznia 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kapot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]