MAZOVIA MTB MARATHON – LUBLIN

Niedziela, 28 czerwca 2009 · Komentarze(0)
Maraton w Lublinie był z góry przegrany. Dwie godziny snu oraz kiepskie samopoczucie nie rokowało dobrego wyniku w zawodach.
Sama trasa maratonu była dosyć łatwa. Niewielka ilość podjazdów oraz sporo szutrów nie wymagały wysokiej kondycji i przygotowania. Jedyne co mogło sprawić trochę problemów, to gdzieniegdzie występujące błoto.
Start z pierwszego sektora dosyć ostry. Już na pierwszym asfaltowym km peleton nieźle się rozciągnął. A po wjeździe w las podzielił się na grupki. Po przejechaniu około 10 km z grupką, która miała odpowiadające mi tempo, złapał mnie kryzys. Po zaaplikowaniu ratunkowego zestawu w postaci żelu i izotonika, kryzys fizyczny trochę ustąpił. Niestety psychicznie ciągnąłem już resztkami.
Po dojechaniu do rozjazdu mega/giga, tylko przez chwilę się zawahałem, po czym skręciłem na krótszą trasę.
Po dojechaniu do mety miałem okropnego doła. Byłem wkurzony na siebie, że skręciłem na mega, traktowałem to jako porażkę „na całej linii”. Dobił mnie jeszcze Kamil, który pomimo tego, że spał 1,5h, prowadził auto i nie jadł śniadania skręcił na Giga.
Moje samopoczucie na maratonie nie było niestety jednodniowym stanem. Następnego dnia po maratonie zachorowałem…

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hateg

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]