Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1131.04 km (w terenie 340.00 km; 30.06%)
Czas w ruchu:44:02
Średnia prędkość:25.69 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (97 %)
Maks. tętno średnie:170 (86 %)
Suma kalorii:6674 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:75.40 km i 2h 56m
Więcej statystyk

Trening szosowy

Środa, 8 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Powtórka z wczoraj. Oszczędzam nogi przed 24 h.
Odczytu z pulsometru nie ma, bo bateria w opasce siadła :(

Trening szosowy

Wtorek, 7 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Trening na trasie Łódź => Głuchów.
Odczyt z pulsometru:
13%
FZ 66%
PZ 18%

Trening Teamowy

Niedziela, 5 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Trening z Team'em w składzie Kamil, Tomek i ja oraz gościnnie Łukasz - Pixon. Pierwsza część treningu to runda do Lutomierska i powrót na Górkę Pabianicką. Przejazd do Lutomierska z zawrotną przeciętną dzięki wietrze w plecy. Powrót pod wiatr już nieco cięższy, ale i tak udaje się utrzymać 30 km/h. Po krótkim postoju przy sklepie pod Górką Pabianicką postanawiamy zrobić jeszcze jedną mała rundkę. Niestety po przejechaniu ok. 5 km łapię kapcia. Po naprawie dętki, Łukasz postanawia wrócić pod Górkę Pabianicką, gdzie umówił ze swoją dziewczyną. My postanawiamy zrobić rundę w okolicy. Po przejechaniu ok. 10 km spotykamy naprzeciwko jadącego kolegę z drużyny - Sławka, który właśnie wracał z działki. Niewiele się zastanawiając postanawiamy go odprowadzić. Akurat tak się złożyło, że znowu przejeżdżaliśmy przez Górkę Pabianicką, gdzie właśnie zebrała się
naprawdę spora ekipa wycieczkowiczów rowerowych w tym Pixon ze swoją dziewczyną. Postanawiamy zabrać się z nimi, lecz wcześniej chcieliśmy jeszcze zrobić małe zakupy w sklepie dlatego postanowiliśmy ich dogonić. Po 5 minutach Łukasz zadzwonił z informacją, że wycieczka zjechała z drogi asfaltowych, a dla mojego roweru szosowego to nie był by najlepszy pomysł. Po małej naradzie ruszamy znowu na rundę po okolicy, a z nami dodatkowy rowerzysta, któremu tempo wycieczki nie odpowiadało - było zbyt małe. Po drodze spotykamy wycieczkę, która z powrotem wróciła na drogi asfaltowe. Myśleliśmy, że się przyłączymy, ale prędkość była spacerowa, więc ruszyliśmy dalej. W Lutomiersku skręciliśmy na Łódź i ponownie wylądowaliśmy na Górce Pabianickiej, a dalej już obraliśmy kierunek dom.


A taki widoki były przy sklepie koło Górki Pabianickiej.

Odczyt z pulsometru:
HZ 64%
FZ 22%
PZ 4%

Trening MTB z Marcinem

Sobota, 4 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Umówiłem się z Marcinem (Waleniem), na wspólny trening MTB. Spotkaliśmy się pod kasztanami o 10, gdzie jak zwykle o tej godzinie zjeżdżają się szosowcy z Łodzi, aby wspólnie pokręcić. Po krótkim ustaleniu trasy, ruszamy w swoją stronę a szosowcy w swoją. Po drodze spotykamy "styropiania", który umówił się z Przemkiem. Obaj postanawiają przyłączyć się do nas, lecz szybko się rozdzieliliśmy z uwagi na duże dysproporcje w prędkości:)
Razem z Marcinem trasą Zgierskiej Mazovii jedziemy w kierunku Malinki. Po drodze nie omijają nas przygody w postaci przedzierania się przez chaszcze - trasa mocno zarosła. Na malince robimy kilka rundek w celu przypomnienia sobie trasy Family Cup - wyścig już za tydzień, ale niestety nie będę mógł w nim wystartować. Po małym postoju na Coli, ruszamy dalej w kierunku Łagiewnik - ciągle trasą mazovii. Temperatura (ok. 28 C) dawała o sobie znać, bo w połowie drogi do Łagiewnik musieliśmy jeszcze zatrzymać się na uzupełnienie bidonu/bukłaka.
W Łagiewnikach Marcin pokazał mi całkiem ciekawą rundkę, która wyciska wszystko z tego co oferuje ten las - oczywiście mówię tu o przewyższeniu/km. Na koniec spokojnie dojeżdżamy do tajemniczego miejsca, gdzie zjeżdżają się szosowcy, aby napić się złocistego trunku...

Niestety pulsometr tego dnia był bardzo kapryśny i nic sensownego nie zarejestrował - chyba już czas na wymianę baterii.

Trening na szosie

Piątek, 3 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening
Trening szosowy na rundzie rzgowskiej ustawki. Trasę lekko zmodyfikowałem, aby uniknąć dziurawych dróg, lecz niestety tego nie da się uniknąć w naszym kraju. Pogoda wyjątkowo dopisała i mimo wiatru jechało się bardzo dobrze.
Odczyt z pulsometru:
HZ 12%
FZ 46%
PZ 38%