ŚLR - Kielce

Niedziela, 19 września 2010 · Komentarze(0)
Kategoria ŚLR
Długo się zastanawiałem czy pojechać na finał do Kielc. Głównym powodem tych rozmyśleń był fakt, że przez ostatnie tygodnie zamiast trenować, przygotowywałem się do obrony pracy magisterskiej (są pewne priorytety w życiu i tym razem nie był to rower). Ostatecznie skorzystałem z wolnego miejsca w samochodzie i wybrałem się z Kingą, Filipem, Karolem, Tomkiem oraz Kamilem na finał Ligii.
Maraton miał 54 km i około 1000 m przewyższeń. Jak zwykle trasa była bardzo ciekawa ( na szczególną uwagę zasługują dwa miejsca: stok narciarski oraz podmokła łąka) i jak zwykle na ŚLR musiało się pojawić błoto :)
Od samego początku jechało mi się źle. Moje zmęczenie było sumą braku treningów, piątkowego świętowania obrony oraz ogólnego zmęczenia wynikającego z niewyspania. W połowie maratonu prawie całkowicie straciłem wolę walki. Jechałem tak, aby dojechać – nie naginałem się jakoś specjalnie. Na mecie okazało się, że dojechałem 5 w swojej kategorii, czyli żadna nowość. Niespodzianką był natomiast fakt, że Łukasz (Pixon) dojechał na bardzo dobrym 2 miejscu w swojej. Chyba szykuje się kolejny koks na następny sezon ;)
Startem w Kielcach zakończyłem swój sezon rowerowy. Teraz pozostaje porządnie odpocząć i przygotowywać się do kolejnego, mam nadzieje lepszego.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wstaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]